Na razie przerwa w dzialaniu... z nadmiaru nowych zdjec i wrazen. Nie jestem w stanie tego ogarnac i zajme sie wrzucaniem fot dopiero jak wroce do polski. A jak tak dalej pojdzie to bedzie materialu na kolejny miesiac. Oby. W tej chwili jestem w Tokyo i szkoda czasu na co innego.
Jesień. Wszystkie pająki z okolicy robią pajęczyny i próbują na krzywy ryj odleciec do ciepłych krajów. Jakoś tylko nikt ich do tej pory nie uświadomił że są na to trochę za duże... swoją drogą nienawidzę gadów, szczególnie po ciemku.
Obok, a wlasciwie nad Mozumi jest stara kopalnia. Wybrałem sie tam dziś. Niesamowite miejsce. Wszechobecna rdza, stare, na wpół rozlatujące sie budynki, powybijane okna, jakieś dziwne industrialne odgłosy. Dodatkowo atmosferę grozy potęgowała pogoda - trochę popadywało a przez dolinę sunęły nisko chmury. Poza mną nie było tu żywego ducha. Aż ciarki przechodziły.